Kolejny miesiąc starania się o dziecko zakończony fiaskiem. Tym razem się cieszę, bo za chwilę może się okazać, że czeka nas przeprowadzka nie wiadomo gdzie.
Jest takie powiedzenie, przyjaciół trzymaj blisko, wrogów jeszcze bliżej - ja przez chwilę odpuściłam i taki oto skutek.
Mam nadzieje, jednak że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Może pora w końcu mieć coś swojego. Znalazłam dom, miejsce, które strasznie mi się podoba. Musi być nasz!!!
Ostatni czas sporo nerwów mnie kosztuje. A wiele jeszcze przede mną.
Eh....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz