piątek, 24 czerwca 2016

Tabletki jako pomoc

Jakiś czas temu grzebiąc w necie natknęłam się na :
Oczywiście są to suplementy diety, ale postanowiłam przetestować. Może kilka słów o jednym i drugim.
"Korzeń pokrzywy indyjskiej stanowi źródło substancji aktywnych, wpływających na wiele procesów zachodzących w ludzkim organizmie. Ekstrakt z tej cennej rośliny usprawnia krążenie krwi, pobudza tarczycę do produkcji insuliny, hamuje zmiany nowotworowe, działa antydepresyjnie, wspomaga pracę układu pokarmowego, wzmacnia organizm, a także hamuje reakcje autoimmunologiczne, dzięki czemu wykorzystywany jest w leczeniu alergii oraz chorób, takich jak łuszczyca, egzema, rumienie czy dychawica oskrzelowa. W preparatach odchudzających pokrzywa indyjska stosowana jest ze względu na jej główny składnik – forskolinę, która redukuje tkankę tłuszczową i hamuje uczucie głodu, przez co stanowi doskonały środek pomocniczy przy stosowaniu diety. Dzięki naturalnemu źródłu substancji aktywnych jest on całkowicie bezpieczny i nie wywołuje skutków ubocznych"
Piperyna nazywana jest termogenikiem czyli spalaczem tłuszczu. Termogeniki to najskuteczniejsze i naturalne składniki takie właśnie jak pieprz czarny (piperyna) przyspieszające spalanie tłuszczu. Są one stosowane w różnych suplementach tak jak Piperyna np. w tabletkach.
Tyle o teorii. W praktyce wygląda to tak. Piperyny zażyłam już  połowę opakowania i powalających efektów nie widzę. Dam jej jeszcze szansę.
Za to pokrzywa indyjska chyba działa. Faktycznie mam lepsze samopoczucie i nie mam napadów głodu. O jem mniej niż miesiąc temu. Stosuje ją dopiero tydzień więc o wielkich efektach nie ma na razie co mówić. Ale jestem dobrej myśli.
No i wiadomo bez ruchu siedząc w fotelu efektów nie będzie :)
Więc mimo upału wsiadam na rower i w drogę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz